Chciała wjechać na autostradę pod prąd. Tłumaczyła, że winna jest nawigacja
W środę (26 lipca) policjanci krapkowickiej drogówki podczas patrolu opolskiego odcinka autostrady A4 zauważyli, że jeden z kierowców jedzie pod prąd w kierunku wjazdu na autostradę, ignorując znaki drogowe.
Mundurowi natychmiast zareagowali aby nie dopuścić do niebezpiecznej sytuacji na drodze.Kierujący pojazdem kompletnie zignorował znak zakazu wjazdu i poruszał się dalej w kierunku A4. Dopiero dźwięk policyjnych sygnałów wywołał reakcję. Policjanci zatrzymali bmw, tuż przed pasami ruchu autostrady – informują funkcjonariusze w komunikacie.
Jak się okazało, za kierownicą siedziała 29-latka. Winę zrzuciła natomiast na… nawigację, przyznając się, że nie patrzyła na znaki drogowe. Teraz sporo za to zapłaci.
W trakcie kontroli, 29-letnia kierująca, tłumaczyła policjantom, że to przez nawigację popełniła błąd. Jak oświadczyła kobieta, na znaki drogowe nie zwracała uwagi. Mieszkanka Norwegii za niestosowanie się do znaku zakazu wjazdu została ukarana wysokim mandatem karnym – czytamy.
Co zrobić, gdy wjedziemy na autostradę pod prąd?
Tym razem policjanci w porę zapobiegli tragedii. Opublikowali jednak instrukcję postępowania w przypadku wjechania na autostradę lub drogę ekspresową pod prąd. Jak wskazują, w takich sytuacjach powinniśmy pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.
Natychmiast zatrzymaj się w bezpiecznym miejscu – najlepiej na pasie awaryjnym i włącz światła awaryjne. Z zachowaniem szczególnej ostrożności opuść pojazd i jeśli to możliwe przejdź za barierę ochronną. Powiadom służbę drogową lub policję, które pomogą Ci wydostać się z "pułapki". Pod żadnym pozorem nie wolno Ci samodzielnie zawracać! – akcentują mundurowi.
Przypomnieli również, że kluczowe jest uważne patrzenie na znaki drogowe i obserwowanie, w którym kierunku poruszają się inni kierowcy.
Aby unikać jazdy "pod prąd" należy uważnie obserwować znaki, w tym przypadku nakazy jazdy i zakazy wjazdu, a także obserwować innych użytkowników, zwłaszcza kierunek, w jakim się poruszają – dodali funkcjonariusze.